Dość szybko w wróciliśmy do Norwegii. Tym razem w rejony Alesund. Jak się później okazało, w samym mieście za wiele czasu nie spędziliśmy. Na lotnisku wypożyczyliśmy samochód, co jest dla nas niezbędne żeby zobaczyć wszystko co zaplanowaliśmy. Nocleg zarezerwowaliśmy za pomocą serwisu Airbnb i kolejny raz okazało się to być strzałem w 10. Dobrze lokalizacyjne, dobra cena i dużo miejsca;) A rodzina pomocna i sympatyczna. Wieczorem po przylocie pojechaliśmy w kierunku znanego punktu widokowego w Alesund - Aksla, skąd rozpościera się fantastyczna panorama na samo miasto i okoliczne wyspy. W porównaniu do okolic Bergen tu drogi i tunele są bezpłatne, co jest bardzo miłe dla portfela;)
Następnego dnia ruszyliśmy zobaczyć Drogę Trolli. Jest to jedna z największych atrakcji turystycznych. Bardzo się cieszę, że byliśmy już po sezonie, więc jedynymi ludźmi prócz nas byli Japończycy, którzy nie byli za bardzo przeszkadzającymi osobami. Pozwoliło nam to na swobodne poruszanie się i zatrzymywanie gdzie tylko chcieliśmy. To co nam się bardzo podoba to cała infrastruktura wokół popularnych miejsc, która pozwala na bezpłatne pozostawienie samochodu, a przy okazji sama w sobie jest warta podziwiania. Podsumowując, miejsce jest nie do opisania. Mimo obejrzenia licznych zdjęć w internecie, na miejscu robi o wiele większe wrażenie. Spędziliśmy tam dużo czasu, pogoda cały czas się zmieniała, warto!! Nie ma co się przejmować pogodą, i tak będzie pięknie.
Z pewnością nie warto wracać na dół, tylko pojechać dalej drogą 63 w kierunku kolejnej atrakcji turystycznej Gubrandsjuvet. Podróż tą drogą i ciągłe zatrzymywanie spowodowało, że przełożyliśmy kolejne zwiedzanie na następny dzień.
Polecamy;) My się czaimy na Lofoty teraz, ale już trochę więcej zamieszania, żeby bilety niezłe znaleźć;) Tu były niezłe;) I jednak poczekamy do cieplejszych miesięcy;)
aniamajlowidoki robia OGROMNE wrazenie - Norwegia jest na mojej liscie!
Następnego dnia ruszyliśmy zobaczyć Drogę Trolli. Jest to jedna z największych atrakcji turystycznych. Bardzo się cieszę, że byliśmy już po sezonie, więc jedynymi ludźmi prócz nas byli Japończycy, którzy nie byli za bardzo przeszkadzającymi osobami. Pozwoliło nam to na swobodne poruszanie się i zatrzymywanie gdzie tylko chcieliśmy. To co nam się bardzo podoba to cała infrastruktura wokół popularnych miejsc, która pozwala na bezpłatne pozostawienie samochodu, a przy okazji sama w sobie jest warta podziwiania. Podsumowując, miejsce jest nie do opisania. Mimo obejrzenia licznych zdjęć w internecie, na miejscu robi o wiele większe wrażenie. Spędziliśmy tam dużo czasu, pogoda cały czas się zmieniała, warto!! Nie ma co się przejmować pogodą, i tak będzie pięknie.
Z pewnością nie warto wracać na dół, tylko pojechać dalej drogą 63 w kierunku kolejnej atrakcji turystycznej Gubrandsjuvet. Podróż tą drogą i ciągłe zatrzymywanie spowodowało, że przełożyliśmy kolejne zwiedzanie na następny dzień.
Poza tym wracanie także się przedłużyło;)